Piłkarska reprezentacja Polski już od początku eliminacji spisuje się poniżej oczekiwań. Pomimo wszechobecnej po losowaniu grup eliminacji radości i przekonania, że z takiej grupy po prostu “nie da się nie wyjść”, nie jest tak, jak byśmy oczekiwali, żeby było. 

Trudna sytuacja w grupie E

Polska zajmuje aktualnie trzecie miejsce w grupie, tracąc 3 punkty do prowadzącej reprezentacji Albanii i 1 punkt do reprezentacji Czech. Dodatkowo obie te reprezentacji, jak i drużyna Mołdawii, która plasuje się na 4. miejscu z 1 punktem straty do naszej reprezentacji, rozegrały o jedno spotkanie mniej niż Polacy. Aktualnie awans reprezentacji Polski na EURO nie zależy tylko od gry i wyników biało-czerwonych, lecz również od postawy rywali

Możliwe scenariusze

Żeby marzenie o grze na Mistrzostwach Europy stało się faktem, biało-czerwoni pod wodzą Michała Probierza muszą wygrać swój mecz z reprezentacją Czech. Każdy inny scenariusz najprawdopodobniej skończy się nawet brakiem możliwości gry w barażach.

Szanse biało-czerwonych w meczu z Czechami

Polacy na pewno nie będą przystępować do tego meczu w roli faworyta. Sytuację komplikuje również fakt, że selekcjoner nie będzie mógł skorzystać z jednego z czołowych piłkarzy naszej reprezentacji, czyli Matty’ego Casha. Jak pokazał pierwszy mecz z naszymi południowymi sąsiadami reprezentacja Polski musi być szczególnie zdyscyplinowana w grze defensywnej, by nie dać sobie ponownie strzelić dwóch bramek w początkowej fazie meczu. 

Mecz z Czechami już w najbliższy piątek 17.11 o godzinie 20.45. 

Jeśli jednak podopiecznym Michała Probierza nie uda się pokonać naszych południowych sąsiadów, pozostanie nam tylko cytować słynne słowa Dariusza Szpakowskiego: “Koniec złudzeń, koniec marzeń, koniec myślenia o czymkolwiek”.

Tymoteusz Juskowiak